Złociste pola
Były kiedyś złociste pola, chlebem pachnące,
Były też łąki zielone z kwieciem wybujałym,
I rwące strumyki i lasy szumiące,
Moje strony rodzinne, drogie mi, kochane.
Były kiedyś pogodne dni, słońcem jaśniejące,
Były kiedyś wieczory i noce gorące,
I była dziewczyna promienna młodością,
Odurzona pierwszą, niewinną miłością.
Dziś nie ma już tamtej ojczyzny mej drogiej,
Wszystko tam zostało, za rodzinnym progiem,
Zostały mgłą czasu osnute wspomnienia,
Tak czas nieubłagany stan rzeczy odmienia.
Nie ma już tej dziewczyny ufnej, roześmianej,
Szczerej aż do bólu, co w miłość wierzyła,
Wszystko czas odmienił, spopielił marzenia,
Tej szczęśliwej istoty, jaką kiedyś była.