Starsza pani przed lustrem
Starsza pani w lustro spogląda;
Co ono jej dzisiaj pokaże;
Jak upływ czasu zmienił jej widok,
Co widać na jej twarzy.
Patrzy, uśmiecha się, a uśmiech
Na chwilę rozjaśnia oblicze,
Czy to ja jestem, czy ja- ta sama,
Skąd zmarszczki, których nie zliczę?
Myślami biegnie do lat minionych,
Do zdarzeń smutnych i miłych,
Do ludzi bliskich, co już odeszli,
A zda się, jakby tu byli.
Jej dobre oczy, trochę zmęczone
Wraz wypełniają się łzami;
Smutna jest starość, smutna jest pustka,
Kiedy jesteśmy sami.