O trójgłowym smoku i sprytnym szewczyku
Dawno, dawno temu, w dalekiej krainie, panował dobry król Edward. W jego królestwie ludzie żyli spokojnie, bo jego rządy były mądre i sprawiedliwe.
Miał żonę Eleonorę i córkę, którą kochał nad życie, imieniem Laura.
I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie straszny potwór, trójgłowy smok, który pojawił się nie wiadomo skąd. Miał on trzy głowy, paszczę ziejącą ogniem, olbrzymie cielsko i skrzydła, dzięki którym mógł się przemieszczać szybko z miejsca na miejsce. Już sam jego widok sprawiał, że przerażeni ludzie zamykali się w domach, żeby go nie spotkać.
Ale najgorsze było to, że co miesiąc trzeba było składać mu daninę, żeby złagodzić jego gniew. Daniną były młode dziewczęta, które pożerał.
Dobry król był załamany i zrozpaczony, bo nie widział sposobu jak pozbyć się potwora.
Kiedy smok pożarł wszystkie młode dziewczęta i została tylko ukochana córka króla, Laura, król Edward zwołał na naradę wojów. Uradzono ostatecznie co następuje. Heroldowie ogłosili decyzję na ulicach i placach.
„ Który z dzielnych młodzieńców zabije smoka, dostanie w nagrodę połowę królestwa i córkę królewską za żonę”.
W odpowiedzi na apel zgłosiło się wielu odważnych, młodych ludzi. Kusiła ich wspaniała nagroda, ale żadnemu nie udało się pokonać potwora.
Na koniec zgłosił się młody czeladnik szewski, Jasiek, którego wszyscy uważali za niezbyt mądrego. Jasiek umiał dobrze i
celnie strzelać z łuku. Przygotował on łuk i strzały i zakradł się do groty, gdzie mieszkał smok. Gdy ten usłyszał, że ktoś zbliża się do jego kryjówki, wytoczył się na zewnątrz. Janek wycelował strzałę i ta trafiła potwora w oko, potem posypały się następne strzały, które celnie raziły smoka w oczy raz po raz. Ten wydał przeraźliwy ryk bólu i padł bez życia na ziemię.
Wielka radość zapanowała w całej krainie króla Edwarda. Ludzie wylegli na ulice i place śpiewając i tańcząc ze szczęścia. Wzięli Jaśka na ręce i zanieśli do króla śpiewając:
Hurra, hurra, smok pokonany,
Cieszmy się, ruszajmy w tany.
Niech nam żyje dzielny Jan,
Nowy król, nasz nowy pan!!!
Król, pamiętając o obietnicy nagrodził odważnego młodzieńca ręką swej córki i oddał mu połowę swego królestwa.
Wkrótce odbyło się uroczyste wesele a Laura i Jasiek żyli długo i szczęśliwie w bezpiecznym kraju, gdzie już odtąd zawsze panowała radość i wesele, a pamięć o okrutnym smoku została już tyko przykrym wspomnieniem.