Co za dziwny pochód idzie
Miasta ulicami, a przed nim na przedzie
Mąż w szatę białą odziany
Na oślicy jedzie?
Tłum wokół się kłębi,
Wiwatuje, skacze,
Jedni się cieszą i wielce radują,
Ktoś inny zaś płacze.
Płaszcze ścielą Mu pod nogi,
Gałązki palm rzucają,
Hosanna, skandują, hosanna Ci Jezu,
Nisko się kłaniają.
Króluj nam, króluj, Synu Dawidowy,
Wybaw nas z niewoli,
Usuń biedę, usuń krzywdę naszą,
Wydobądź z niedoli.
Wypełniają się proroctwa
W świętych księgach od wieków spisane,
O Mesjaszu, Synu Bożym
Radośnie witanym.
Lecz wkrótce odmienią się ludu nastroje,
Który nie zrozumiał posłannictwa Pana,
Ten sam, co dzisiaj wołał Hosanna, Hosanna,
Na śmierć z Nim, na krzyż- wołał następnego rana.