Marzenie M.
Odeszła młoda, zbyt szybko, za wcześnie,
W pełni lata, gdy wszystko dokoła żyje i rozkwita
I ptaki śpiewają najcudniej.
Tak trudno zrozumieć, trudno wytłumaczyć,
Jeszcze trudniej pogodzić się z faktem.
Został nieutulony smutek i żal.
Że to już na zawsze.
Że nie ma odwołania,
Że nic się nie zmieni.
Nic więcej, nic dodać, nic ująć.
Reszta jest milczeniem.