Letnim spacerkiem po Gdańsku
Mienią się w słońcu sierpniowym barwne gdańskie kamienice,
Brama Wyżynna i Złota, ratusz i boczne ulice;
Nasz stary Gdańsk znów wypiękniał i nabrał niezwykłej urody,
Choć dawne czasy pamięta, ciągle jest piękny i młody.
Młody tym gwarem ulicznym, turystów tłumem zmieszanym,
Jest miastem ciekawym, przyjaznym, jest miejscem najbardziej kochanym;
Zanurzam się w ciżbę, co płynie ulicą Długą, jak rzeka,
Rozglądam się koło siebie, co za przygoda mnie czeka?
Tu mima widzę – niewiastę, w zieloną szatę ubraną,
Twarz też zielona i włosy, zieloną farbą zalaną,
To wróżka, co zna zaklęcia, potrafi cię zaczarować,
Rzuć jej parę grosików, nie warto z nią żartować.
Dalej czarny mim z kosą, złośliwym uśmiechem przeraża,
Chwyta przechodniów w objęcia, kościstą ręką wygraża.
Wyszczerza zęby i łypie pustymi, szklistymi oczami,
Takiego lepiej omijaj, lub wykup się pieniążkami.
Gdzie indziej elfik przyjazny, cały na biało ubrany,
Do niego garną się dzieci i robią zdjęcia z mamami.
A dalej, tuż pod Neptunem, wesoła i głośna muzyka,
Tłum fanów z podziwem słucha, kto inny szybko umyka.
Mnóstwo straganów, sklepików, co oczy przechodniów ściągają,
Przepiękne ozdoby z bursztynu, do kupna ich zachęcają.
Dalej, za Bramą Zieloną, Motława i Długie Pobrzeże,
Tu znowu mnóstwo atrakcji, chęć na przejażdżkę cię bierze.
Gdy przejdziesz na lewo, pobrzeżem Mariacka, Szeroka, Stolarska,
Tam Jarmark rozłożył się wielki, doroczna atrakcja dla Gdańska.
Nie można się nudzić w tym mieście, w ten czas szalonych urlopów,
Pakuj się bracie do Gdańska, pakuj się, jesteś już gotów?